Varanasi – bestia znad Gangesu

Jeśli chodzi o markę Meo Fusciuni, to od czasu jak zrecenzowałem wszystkie perfumy wchodzące w skład próbnika, który od nich otrzymałem, żaden inny zapach nie pojawił się na blogu. Mimo, iż kilka nowych ujrzało światło dzienne. Dopiero dziś na Agar i Piżmo trafia Varanasi. Kompozycja z 2020 roku, na której testy zdecydowałem się niemal natychmiast po tym jak w jednej z gdańskich niszowych perfumerii miałem okazję powąchać ją na bloterze (i potem nadgarstku). Recenzowane dziś pachnidło powstało zaś by upamiętnić odbyta przez Giuseppe Imprezzabile w 2017 roku podróż do Indii (Waranasi to nazwa świętego miasta w stanie Uttar Pradesh) i przywoływać towarzyszące jej emocji. Po kilkudniowych testach z zamówionej próbki z przyjemnością dzielę się zaś z Wami moimi przemyśleniami na temat tych perfum.      

Read More

Hinoki & Cedarwood – w japońskiej głuszy

Cyprysik japoński, zwany również hinoki, nie należy do najpopularniejszych składników perfum. A na Agar i Piżmo do tej pory pojawiła się tylko jedna kompozycja z tą nutą w temacie. Hinokiod Comme des Garçons. Dziś natomiast dołącza do niej Hinoki & Cedarwood marki Jo Malone. Zapach powstały w 2024 roku za sprawą duetu Anne Flipo - Celine Roux. Samo pachnidło inspirowane jest zaś japońską dziczą. Leśną gęstwiną, po zanurzeniu się w którą znajdziemy tytułowe drzewa hinoki. Jednocześnie, dzieło Jo Malone przedstawiane jest też jako intensywnie świeże oraz silnie charakterystyczne. Sprawdźmy jednak czy rzeczywiście.

Read More

Patchouli Mania – herbatka z prądem

Nie ukrywam, że choć paczula jest nutą trudną, to zalicza się też do grona moich ulubionych. Może poza ścisłym Top 3, ale nadal w czołówce. A wiele perfum z tym składnikiem w temacie podbiło moje serce. Na przykład Javanese Patchouli z oferty Ermenegildo Zegny. A jak będzie z naszym dzisiejszym bohaterem? Tego dowiecie się już niebawem. Tytułem wstępu chciałbym natomiast powiedzieć, przy tworzeniu Patchouli Mania Fabrice’owi Pellegrin’owi towarzyszyła idea skomponowania pachnidła zarazem zmysłowego jak i uzależniającego. Bez zbędnej zwłoki przekonajmy się zatem jaki był efekt.

Read More

Exit the King – opowieść o upadku

Tytuł dzisiejszej recenzji zaczerpnąłem wprost z oficjalnej strony Etat Libre d’Orange. Otwarcie wskazuje ona bowiem na założenia, jakie towarzyszyły powstaniu Exit the King. Zapachu, za którego skomponowanie odpowiedzialni są Cecile Matton i Ralf Schwieger. I który odzwierciedlać ma upadek władzy. I dawnych norm. A także towarzyszące temu upadkowi nowopowstałe uczucie wolności. Co jednak ciekawe, jednocześnie z powyższymi hasłami recenzowane dziś perfumy przedstawiane są jako współczesny szypr. A zatem pachnidło zakorzenione głęboko w tradycji. No chyba, że dzieło ELd’O na zgliszczach szyprowej klasyki serwuje nam zupełnie nową interpretację tego gatunku. Sprawdźmy!

Read More

Devotion for Men – zmiłuj się nad nami

Nasz dzisiejszy bohater, Devotion for Men, to tegoroczna męska premiera marki Dolce & Gabanna. Na Agar i Piżmo trafia jednak stosunkowo późno, na rynku perfumy te zadebiutowały bowiem jeszcze zimą (o ile to, czego doświadczyliśmy w Polsce w styczniu i lutym można w ogóle nazwać zimą). Za ich skomponowanie odpowiedzialny jest natomiast sam Olivier Cresp. Jeśli zaś chodzi o motyw przewodni, który towarzyszył powstaniu zapachu, to była nim miłość. I bezgraniczne oddanie (stąd nazwa). Za dość intrygujące, a zarazem lekko kontrowersyjne uważam natomiast odwołanie do Najświętszego Serca (Jezusowego), które pojawia się w opisie na oficjalnej stronie włoskiej marki. Z drugiej strony, wiara nadal odgrywa we Włoszech istotną rolę, bez zbędnej zwłoki przekonajmy się więc jaki wpływ miała na opisywaną dziś kompozycję.

Read More

Encens Sauve – dymek i słodka kawa

Ostatnio na blogu pojawiło się sporo marek, z których perfumami nie miałem wcześniej do czynienia. A dziś dołącza do nich Matière Première (fr. surowiec). A więc brand założony w 2019 roku przez Aurélien’a Guichard’a. Na moją pierwszą przygodę z jego zapachami wybrałem zaś Encens Suave (fr. słodkie kadzidło). Jest to jedna z debiutanckich kompozycji w ofercie francuskiej firmy, a jej powstaniu towarzyszyła idea stworzenia pachnidła, w którym tytułowe kadzidło przedstawione byłoby jako uzależniające i cielesne. Przekonajmy się możena ile ta sztuka rzeczywiście się Guichard’owi powiodła. Zapraszam na recenzję Encens Sauve!

Read More

Tonka 25 – słodycz kontrolowana

Le Labo to jedna z pierwszych marek, o jakich usłyszałem gdy lata temu zacząłem zgłębiać temat niszowych perfum. Dlaczego zatem dopiero teraz debiutuje na Agar i Piżmo? Głównie ze względu na to, że nie miała dystrybutora w Polsce, a co za tym idzie dostępność próbek była mocno ograniczona. Na szczęście stan ten uległ zmianie, dzięki czemu dziś na blogu pojawić się może recenzja Tonka 25. Zapach ten powstał w 2018 roku a jego autorką jest, znana między innymi z pracy nad Thiery Mugler - Aura oraz K od Dolce & Gabbana, Daphné Bugey. Sama kompozycja określana jest natomiast jako… mroczna. Niczym leśne runo w lecie. Ciekawe porównanie. I zdecydowanie zachęcające mnie do testów, których rezultat przedstawiam poniżej.    

Read More

Burberry Sport for Men – krykiet czy rugby?

Zapachy sportowe raczej nie należą do moich ulubionych. Głównie ze względu na to, że są dość proste i zazwyczaj oscylują wokół wątku cytrusowo-morskiego. Od czasu do czasu trafią się jednak perełki pokroju Allure Homme Sport od Chanel. Ale czy nasz dzisiejszy bohater również dołączy do tego grona? O tym już za chwilę. Tymczasem, tytułem wstępu chciałbym powiedzieć, że Burberry Sport for Men to perfumy, które powstały w 2010 roku za sprawą trio: Sonia Constant, Natalie Gracia-Cetto i Antoine Maisondieu. A więc całkiem renomowanych twórców. Kompozycja ta miała zaś być uzupełnieniem sportowej linii odzieży wypuszczonej przez brytyjską markę. Swoim charakterem oddawać zaś energię, dynamikę oraz chęć do życia. Przekonajmy się zatem czy rzeczywiście tak się stało.

Read More

Iris de Nuit – irys wieczorową porą

Nie tak dawno temu na blogu pojawiła się poświęcona irysowi mini-trylogia Irysowe love. Zaś dziś, mimo krótkiego upływu czasu zdecydowałem się zaprezentować jeszcze jedne perfumy z tym kwiatem w temacie. A to dlatego, że nuta ta zdecydowanie zalicza się do moich ulubionych. Do tego wybór zapachów, w których pełni pierwszoplanową rolę jest naprawdę spory. Wśród nich jest zaś Iris de Nuit marki Heeley. Jeśli zaś zajrzymy na oficjalną stronę internetową tego brandu, to dowiemy się, że uznaje ona irysa za jeden z najszlachetniejszych składników perfum. Zaś dedykowane mu pachnidło jest zarazem eleganckie i zmysłowe. Pojawie się nawet wzmianka o Portrecie Dorian’a Grey’a Oscar’a Wilde’a. A że mam swój egzemplarz tej powieści, to moja ciekawość dodatkowo wzrasta.

Read More

Le Lion – król z pazurem

Kto z Was wie jaki znak zodiaku miała Coco Chanel? Jeśli na podstawie nazwy recenzowanych dziś perfum postawiliście na lwa, to bardzo słusznie. Francuzka kolekcjonowała figurki lwów a ich podobizny umieszczała na elementach projektowanych przez siebie kreacji, na przykład na guzikach. Ponadto, charakterystyczne dla zodiakalnych lwów duma i pasja były znakami rozpoznawczymi projektantki. Prędzej czy później król dżungli musiał więc zawitać również do świata perfum. A stało się to w 2020 roku za sprawą Olivier’a Polge’a. Jak głosi oficjalna strona Chanel, nasz dzisiejszy bohater to zapach ciepły, majestatyczny i wyrafinowany. Zapraszam zatem na moją recenzję Le Lion.

Read More